Jak przypomina portal „Super Express”, mija dokładnie tydzień od momentu, kiedy Jerzy Stuhr został przyłapany na jeździe pod wpływem alkoholu. Sytuacja z poniedziałku 17 października i jo ej późniejsze konsekwencje, mocno dały się aktorowi we znaki. Najnowsze zdjęcia Stuhra nie pozostawiają, co do tego najmniejszych złudzeń.
Jerzy Stuhr ma poważne problemy
W poniedziałek 17 października Jerzy Stuhr brał udział w zdarzeniu drogowym. Aktor miał potrącić motocyklistę na jednej z krakowskich ulic. Wezwana na miejsce policja przeprowadziła badania alkomatem, które wykazały, że popularny artysta miał 0,7 promila alkoholu w organizmie.
Funkcjonariusze zdecydowali o zatrzymaniu praw jazdy Jerzego Stuhra. Dzień później aktor przeprosił, zamieszczając w mediach społecznościowych swojego syna, specjalne oświadczenie. Nie tylko wyraził w nim skruchę, nazywając swój czyn „największym błędem”, ale także zdementował pojawiające się w mediach doniesienia, że zbiegł z miejsca wypadku.
Ponad tydzień od tamtego zajścia, Jerzy Stuhr wybrał się wspólnie ze swoją żoną Barbarą na zakupy. Trzeba przyznać, że nie wyglądał najlepiej.
Jerzy Stuhr mocno przeżywa całą sytuację
Jak donosi „Super Express”, Jerzy Stuhr po tygodniu od zajścia na jednej z krakowskich ulic, wybrał się w towarzystwie żony, na zakupy do pobliskiego sklepu. Zdjęcia fotoreporterów nie pozostawiają złudzeń, co do tego, że kondycja aktora nie jest najlepsza.
Aktor wyglądał na mocno zatroskanego, często wpatrywał się w ziemię, nie podnosząc z niej wzroku. Zdjęcia możecie znaleźć tutaj.
Co grozi Jerzemu Stuhrowi za prowadzenie samochodu pod wpływem?
Teraz Jerzy Stuhr oczekuje na zakończenie czynności śledczych. Jak zadeklarował w swoim oświadczeniu, współpracuje z organami ścigania, aby wyjaśnić dokładne okoliczności zajścia. 0,7 promila jest klasyfikowane jako przestępstwo, a nie wykroczenie.
W związku z tym, aktor musi się liczyć z karą pozbawienia wolności do lat 2. Adwokat Arkadiusz Szymański w rozmowie z „Faktem” stwierdził, że nie można jeszcze niczego przesądzać i należy poczekać na wyniki śledztwa.