Lider Platformy Obywatelskiej znalazł sie w tarapatach. Donald Tusk może trafić do więzienia. Politykowi opozycji grozi nawet 10 lat za kratkami! Co takiego zrobił szef PO? Donald Tusk może ponieść konsekwencje swoich czynów. Niewątpliwie lider Platformy Obywatelskiej mówi to, co myśli. Zwłaszcza jeśli chodzi o krytykę rządu. Właśnie okazało się, że Donald Tusk może ponieść odpowiedzialność za swoje słowa.
Wypowiedzią Donalda Tuska zainteresowała się Prokuratura Okręgowa w Radomiu. Dokładnie rzecz biorąc chodzi o słowa polityka, które dotyczą prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Gapińskiego. Nie od dziś wiadomo, że Donald Tusk nie gryzie się w język podczas spotkań z wyborcam. Podczas jednej z konferencji, 2 lipca 2022 r., w Radomiu, lider Platformy Obywatelskiej zarzucił Adamowi Glapińskiemu brak kompetencji i umiejętności w walce z szalejącą inflacją.
Donald Tusk w mocnych słowach zapowiedział, co opozycja zrobi z prezesem NBP, jeśli wygra wybory. „Adam Glapiński jest nie tylko niekompetentny, nie tylko nieprzyzwoity w tym, co robi. Adam Glapiński jest też nielegalny. Nie będzie ani dnia dłużej prezesem NBP. Nie trzeba będzie ustawy” – zaznaczył.
Jednocześnie Tusk podkreślił, iż eksperci Kancelarii Prezydenta wskazywali na przeszkody prawne, związane z ponownym wyborem Adama Glapińskiego na drugą kadencję. „Wystarczyłaby dużo mniejsza wątpliwość, aby wyprowadzić gościa z NBP. I ja to zrobię, ja wam to gwarantuję” – powiedział bez ogródek były premier.
Zdaniem dziennikarzy to właśnie ta wypowiedź jest badana przez prokuraturę od września ubiegłego roku. Działania organów są prowadzone pod kątem art. 128 Kk., który mówi o „Zamachu na organ konstytucyjny RP”. Przedstawiciele mediów zwrócili uwagę, że śledztwo nadal trwa. Jeśli Donald Tusk zostanie uznany za winnego, może trafić nawet na 10 lat do więzienia.